niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 1.

/Paulina/
-Mamo, błagam. Doskonale wiesz jakie to dla mnie ważne.- od rana próbowałam przekonywać swoją mamę do wyjazdu na mecz.
-Nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Będziesz tam sama. A jak Ci się coś stanie? - zaczęła już układać najstraszniejsze scenariusze mojego wyjazdu.
-Co mi się może stać? Mamo. A poza tym nie będę sama, jadą przecież jeszcze dziewczyny. A ja zawsze chciałam zobaczyć mecz męskiej reprezentacji Polski z bliska. - robiłam smutne miny z nadzieją, że to złamie mamę.
-Ehh, skarbie. Dobrze, zgadzam się. Ale jak pojedziesz masz dzwonić co najmniej trzy razy dziennie i zdawać relację co się u Ciebie dzieje i gdzie jesteś. Żebym się nie martwiła. - powiedziała mama.
-Jejku. Mamo, dziękuję. - krzycząc rzuciłam się jej na szyję. - Oczywiście, że będę dzwoniła, nawet co godzinę. Co tylko zechcesz. Dziękuję!
-Tylko masz się tam pilnować.
-Oczywiście mamo, oczywiście. Lecę teraz do dziewczyn powiedzieć im, że jedziemy. Jeszcze raz dziękuję.-ucałowałam mamę i wybiegłam w pośpiechu z domu.

W drodze zdążyłam jeszcze napisać smsa do Kariny i Julii:
Za 15 minut w tej kawiarni co zawsze.
Mam dla Was świetną wiadomość.
Czekam. :*

Dotarłam do kawiarni a za chwilę pojawiły się dziewczyny.
-Co było tak pilnego, że wyrwałaś mnie ze spotkania z Kacprem(chłopak Kariny) ? - weszła ze złą miną Karina.
-Co jest mała? Biegłam do tej kawiarni jak napisałaś mi smsa. - z zadyszką powiedziała Julia.
-Mam dla Was świetną wiadomość. Jedziemy na mecz ! - z wielkim uśmiechem na twarzy przekazałam tę wiadomość dziewczynom.
-Nareszcie! Spotkamy naszych idoli ! - krzyknęła Julia.
-Tak! Tak się cieszę, że jedziemy. - uradowana powiedziała Karina.
Po spotkaniu wszystkie trzy udałyśmy się po kupno biletów na mecz, a potem na zakupy po najpotrzebniejsze rzeczy i po jakieś nowe ciuszki. Wykończone wróciłyśmy do swoich domów. 
Dzień wyjazdu zbliżał się nieubłaganie i byłyśmy bardzo tym podekscytowane, że właśnie na meczu eliminacyjnym Polska-Anglia spotkamy naszych idoli, którymi byli polscy piłkarze.
Po spakowaniu walizek dzwoniłam do dziewczyn i obgadałyśmy wszystkie najważniejsze sprawy i czy wszystko zapakowałyśmy.
Następnego dnia po pożegnaniu się z rodzicami pojechałam na dworzec i tam z dziewczynami wsiadłyśmy do autobusu udając się do Warszawy na nasz pamiętny mecz...

2 komentarze:

  1. Rozmowa Pauliny z mamą to jakbym czytała o sobie i swojej mamie ;D
    świetne, tylko tak dalej ;)
    zapraszam do siebie jeśli masz ochotę :
    http://bvb-story.blogspot.com/
    http://marco-kamila-bvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę świetne :) dodaj szybko nowy, już nie mogę się doczekać nowego rozdziału ;D zapraszam do siebie : http://bajkowakraina.uchwycone-chwile.pl/

    OdpowiedzUsuń